Forum o konikach

Czarna-Hucułka

lubicie dyskutowac?wypowiadajcie się.Potrzebne czy zbędne?Konieczność czy fanaberia?

angello

czasami potrzebne. wszystko zalezy od sytuacji. jezeli mozna sobie pomoc patentem, to czemu nie? ale oczywiscie nie naduzywac i mozliwie szukac innego wyjscia.

Kajucha

Chandra

U nas jest konik po wyścigach ślepy na jedno oko. Jemu gumy sa potrzenbe gdyż nie ma jeszcze zaufania do ręki i z nimi czuje sie o wiele pewniej. Tom po nim widac. W tej sytuacji jestem jak najbardziej za. Jednak gdy widze jakas dziewczyne co rodzice jej tydzien temu kupili konia ona jezdzi od miesiąca i jezdzi na wielokółku (na ostatnim kółku) "Bo to tak ładnie wygląda i jak mocjeiej przytrzymasz to konik tak fajnie głowe trzyma..." Ręce opadaja!!

Kajucha

angello

no wlasnie... wielokrazek, pelham, tylko wtedy, kiedy reka jezdzca jest do tego gotowa i kon wymaga ostrzejszego kiełzna...

Chandra

W mądrej książce "akademia jezdziecka" jest bardzo mądre zdanie
"Czarna wodza w ręku niedoświadczonego jeźdźca jest jak brzytwa w ręku małpy"
Ech ile w tym jest prawdy...

Omlecik

Podzielam zdanie większości, patentom mówi tak, jeżeli jeździec, który ich uzywa potrafi to robić zgodnie z przeznaczeniem i aktualnymi umiejętnościami konia, wie po co, jaki ma cel i jak działaja Wink

Issina

Ja jestem za tym aby starac sie uniknac kontaktow z patentami
Starac sie znalezc jak najbardziej naturalne wyjsce unikajac pomocy patentow.
Choc czasem sie bez nich nie obejdzie...

Chandra

No w przypadku Darforda, który boi sie o pyszczek i nie ma zufania do reki to przy tylu jeźdźcach w rekreacji gumy są dla niego zbawieniem i od razu mu pewność siebie podskakuje:P

Omlecik

Mój konik ostatnio zaczął chodzić na wielokrązku i muszę przyznać, że zmiana ze zwykłej oliwki odniosła sukces. Konik łatwiej przyjmuje wędzidło, nie muszę z nim walczyć, reaguję na najlżejsze pomoce i to nie tylko te, które idą od ręki, poprawiła się ogólna komunikacja. Tak więc mojemu koniowatemu bardzo pomogło.

Chandra

No i w takim przypadku to ave patentom

Omlecik · Wysłany: Pią 21:55, 09 Mar 2007 Temat postu:

a teraz znowu zmieniłam na lżejsze, gumowe wędzidło i był to najlepszy wybór dla koniowatego Wink

Musze przyznać, że wielokrążek pomógł mu zrozumiec, że to co ma w pysku to nie coś co można ignorować, zagryśc i miec wszystko w tyle, ale teraz, kiedy chodzi już lepiej zmiana na delikatniejsze wędzidło także przyniosła pozytywne rezultaty.

Moniqa

Ja jestem z reguły przeciwna patentom. Najczęściej stosowane są jako "droga na skróty" i nic z tego dobrego wyjść nie może. Dopuszczam ich stosowanie tylko w wypadku pracy z problemem u konia (!) i po dokłdnym przeyśleniu. Przeraża mnie stwierdzenie, że ktoś "zakłada gumy/wypinacze bo nie może konia zganaszować"... Uważam, ze "patenty" należy stosować w celu usunięcia rpoblemu, a potem z nich zrezygnować. Ciągła jazda z patentami nie doprowadzi do niczego dobrego.